Bardzo ciekawi mnie czy w świecie Wolsunga istniały krucjaty-jeśli tak to czemu?,gdzie?,
kto z kim?,kiedy?,
Czy istniały jakieś zakony jak-Zakon Płonących Mieczy(taki istnieje)
i na czym polegał ich cel (czy przetrwały?)
Krucjaty
-
- Posty: 16
- Rejestracja: 2010-09-11, 13:38
Re: Krucjaty
Jeśli dobrze pamiętam, krucjaty były, tak samo istniały zakony rycerskie, ślubujące celibat by móc jechać na jednorożcach do bitwy. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że nie był to bój o ziemię świętą (bo jej nie ma w Wolsungu; Justus na przykład urodził się w Avalonie) tylko raczej o naturę Bogini (Ormici uważają, że Boginia jest Panią Demonów, która zdradziła Orma) i zamknięcie szlaków handlowych do Dekanu w 1107r.
Poprosiłem Garnka, by przeszukał notatki i napisał na ten temat coś więcej.
Poprosiłem Garnka, by przeszukał notatki i napisał na ten temat coś więcej.
Re: Krucjaty
Do tego warto dodać, że dwa Zakony zostały powołane tylko w celu strzeżenia artefaktów po Justusie - istniejący obecnie w trochę innej formie Zakon Płonącego Miecza (z hobby: zwalczanie ożywieńców) oraz niesławny i ponoć nieistniejący Zakon Kielicha (s.252) - w tym drugim wypadku popkulturowi templariusze są jak najbardziej trafnym skojarzeniem.
Z dużych zakonów przetrwał jeszcze, ale w najbardziej zmienionej postaci Zakon Żelaznej Panienki - stworzony najpewniej w ramach przepychanek dualistyczno-solarystycznych. Jak wiadomo najpierw oberwał trochę od slawijczyków a potem zupełnie wyrwał się spod kontroli Świętej Pary.
Rycerze Justusa w Alfheimie nigdy nie byli zakonem i już nie istnieją (jest o tym trochę w Lyonesse).
Pozostałe zakony rycerskie które przetrwały są w chwili obecnej małe, pozbawione realnych możliwości albo głeboko-spiskowo zakonspirowane ;) Przynależność do nich to jak przynależność do klubu (i tym samym się objawia - dostępem do biblioteczki, sali spotkań i barku ;) ) albo do tajnego spisku.
W przeciwieństwie do Gerarda nie upatrywałbym przyczyny rozkwitu zakonów rycerskich w walkach z ormitami - owszem, parę mogło brać udział w obronie Justopolis (do 1385 roku) ale raczej były solarystyczne. W 1107 roku z kolei należy pamiętać o tym, że dopiero państwowość i siła wielu krajów się kształtowała - raczej nie stawiałbym na potrzebę zakonów rycerskich, rycerze mieli wtedy dużo do roboty a Ormici byli daleko (i oddzieleni Cesarstwem Wschodnim).
Tak naprawdę zakony rycerzy-paladynów potrzebne były w jednym kluczowym momencie, tym samym kiedy istniejące Zakon Płonącego Miecza i Zakon Kielicha miały swój moment chwały - trwającej 70 lat wojnie z Żałobnym Królem i jego armiami ożywieńców. Potem ich chwała raczej dogasała a niektóre zostały zniszczone/rozwiązane/zapomniane.
Z dużych zakonów przetrwał jeszcze, ale w najbardziej zmienionej postaci Zakon Żelaznej Panienki - stworzony najpewniej w ramach przepychanek dualistyczno-solarystycznych. Jak wiadomo najpierw oberwał trochę od slawijczyków a potem zupełnie wyrwał się spod kontroli Świętej Pary.
Rycerze Justusa w Alfheimie nigdy nie byli zakonem i już nie istnieją (jest o tym trochę w Lyonesse).
Pozostałe zakony rycerskie które przetrwały są w chwili obecnej małe, pozbawione realnych możliwości albo głeboko-spiskowo zakonspirowane ;) Przynależność do nich to jak przynależność do klubu (i tym samym się objawia - dostępem do biblioteczki, sali spotkań i barku ;) ) albo do tajnego spisku.
W przeciwieństwie do Gerarda nie upatrywałbym przyczyny rozkwitu zakonów rycerskich w walkach z ormitami - owszem, parę mogło brać udział w obronie Justopolis (do 1385 roku) ale raczej były solarystyczne. W 1107 roku z kolei należy pamiętać o tym, że dopiero państwowość i siła wielu krajów się kształtowała - raczej nie stawiałbym na potrzebę zakonów rycerskich, rycerze mieli wtedy dużo do roboty a Ormici byli daleko (i oddzieleni Cesarstwem Wschodnim).
Tak naprawdę zakony rycerzy-paladynów potrzebne były w jednym kluczowym momencie, tym samym kiedy istniejące Zakon Płonącego Miecza i Zakon Kielicha miały swój moment chwały - trwającej 70 lat wojnie z Żałobnym Królem i jego armiami ożywieńców. Potem ich chwała raczej dogasała a niektóre zostały zniszczone/rozwiązane/zapomniane.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: 2010-09-11, 13:38
Re: Krucjaty
W przeciwieństwie do Gerarda nie upatrywałbym przyczyny rozkwitu zakonów rycerskich w walkach z ormitami
Nie upatruję przyczyny rozwoju zakonów rycerskich w walce z Ormitami. Nic takiego nie napisałem. Artus zapytał, czy były krucjaty: ja odpowiadam, że były i wyjaśniam ich podłoże.
Ze znanych zakonów warto wymienić jeszcze koriolski Zakon Jednorożca z Sancaballero. Mogę jedynie spekulować na temat jego przeznaczenia, ale nasuwają mi się dwie myśli: rekonwkista południowej Korioli z rąk Ormitów i walki toczone w obecnej Lemurii Koriolskiej, oraz wsparcie zbrojne Oficjum. Natomiast współcześnie siedziba Zakonu w Sancaballero jest opuszczona i przeznaczona dla zwiedzających.
Natomiast to co oczywiście pisze Szczur na temat walk z Żałobnym Królem jest prawdą. Zakony zmagały się z Tanarykiem i przyczyniły się w ten czy inny sposób do jego pokonania.
Re: Krucjaty
No to panowie mnie ubiegli.
Rzeczywiście zagrożenie ze strony licza było głównym powodem powstania zakonów rycerskich. Poza tym było trochę walk z ormitami w Korioli i najeżdżania na Justopolis (zarówno solarne, jak i przejęte przez ormitów).
W podręczniku wspomniane są cztery zakony: Zakon Żelaznej Panienki, Rycerze Kielicha, Zakon Płonącego Miecza i Zakon Jednorożca.
Rzeczywiście zagrożenie ze strony licza było głównym powodem powstania zakonów rycerskich. Poza tym było trochę walk z ormitami w Korioli i najeżdżania na Justopolis (zarówno solarne, jak i przejęte przez ormitów).
W podręczniku wspomniane są cztery zakony: Zakon Żelaznej Panienki, Rycerze Kielicha, Zakon Płonącego Miecza i Zakon Jednorożca.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość